Budowa tunelu kolejowego pod centrum Łodzi staje się coraz bardziej realna. Inwestycja znajduje się bardzo wysoko na liście tych, które w latach 2014-2020 mają być dofinansowane z wielomiliardowego unijnego programu „Infrastruktura i Środowisko”. Pozornie wszystko jest więc na dobrej drodze. Niestety, istnieje ryzyko, że choć tunel powstanie, to będzie miał dla miasta marginalne znaczenie. Do tej pory kolei omijała centrum Łodzi tzw. linią obwodową, przez dworzec na Chojnach. Po budowie tunelu pociągi mogą przejechać przez centrum, ale go nie obsłużą… Jak to możliwe?
Aby zrozumieć sedno problemu, należy zadać sobie pytanie, czemu służyć ma tunel pod Łodzią. „Bezpośrednie połączenie Łodzi Kaliskiej z Fabryczną” ma wymiar głównie symboliczny. Osób, które miałyby potrzebę przejechać się akurat miedzy dworcami, jest niewiele – są to co najwyżej przesiadający się z pociągów lokalnych na te kursujące pomiędzy Łodzią a Warszawą. Możliwe skrócenie czasu przejazdu pociągów przez Łódź też jeszcze nie uzasadnia budowy tunelu – jazda „naokoło” przez Chojny to raptem dodatkowe 15 minut, a dzięki tunelowi przejazd może okazać się ledwie o kilka minut krótszy.
Prawdziwy sens inwestycji może nam umykać, bo mało kto zdaje sobie sprawę, że najwięcej pasażerów kolei to nie klienci pociągów międzymiastowych, ale lokalnych. Podróżujący pociągami aglomeracyjnymi korzystają z nich regularnie, często codziennie, dojeżdżając do pracy, na zakupy, do lekarza czy do teatru. „Podmiejskich” pasażerów są tysiące, a doświadczenia innych miast pokazują, że mogą ich być dziesiątki tysięcy, jeśli tylko sprawnie dojadą do centrum Łodzi. W Monachium, którego aglomeracja liczy 2,7 mln mieszkańców, każdego dnia kolej podmiejska przewozi 800 tysięcy pasażerów. Gros z nich wysiada na kilku gęsto rozmieszczonych stacjach w tunelu pod centrum miasta, z których z łatwością można dotrzeć do monachijskich biur, muzeów czy sklepów. Kolej dowożąca do centrum – serca miasta – dla tysięcy osób okazuje się najszybsza i najwygodniejsza. Podobnie jest w Zurychu, Madrycie, Frankfurcie czy od niedawna w Lipsku. Wszędzie tam linie kolejowe przechodzą tunelami pod centrum zatrzymując się na jego terenie na kilku stacjach, niekiedy oddalonych od siebie o ledwie kilkaset metrów.
Aby w Łodzi osiągnąć choćby namiastkę sukcesu z Monachium, konieczna jest budowa przynajmniej jeszcze jednej stacji w tunelu – na przecięciu z tzw. „Łódzkim Tramwajem Regionalnym”, czyli trasą w al. Kościuszki. Jeśli ta stacja powstanie, do każdego obiektu położonego w centrum dojedziemy w maksymalnie 30 minut z Pabianic, Zgierza i innych podłódzkich miejscowości rozciągających się niemal po Koluszki, Łask, Grotniki i Stryków. Podkreślmy, nie mówimy tu o dojeździe do stacji – bo ta nie jest dla nikogo celem podróży – tylko do miejsc, które interesują pasażerów: urzędów, biur, sklepów i punktów usługowych rozrzuconych po terenie Śródmieścia. Dworzec Łódź Fabryczna, choć położony niecałe 1,5 km dalej, jest już na tyle oddalony od wielu uczęszczanych punktów, że łączny czas podróży przestałby być tak atrakcyjny. Tymczasem z rejonu skrzyżowania Kościuszki i Zielonej w kilka minut dotrzemy do „Centralu”, „Manufaktury”, na plac Wolności i do Urzędu Miasta. A to, w połączeniu z szybką jazdą niezależną od korków, sprawi, że kolej stanie się wreszcie konkurencyjna wobec samochodów. Oznacza to mniejszy ruch samochodowy w centrum, mniej spalin i hałasu, większą dostępność miejsc parkingowych.
Szybki dojazd koleją do centrum Łodzi jest szczególnie istotny dla powodzenia programu rewitalizacji Śródmieścia. Aby mogła się ona udać, nie wystarczy wyremontować stare kamienice. Przede wszystkim trzeba ponownie przyciągnąć do centrum mieszkańców i użytkowników – kupujących, pracujących, korzystających z usług. To dodatkowi ludzie, którym trzeba zapewnić możliwość dojazdu. Tymczasem korki na śródmiejskich ulicach dobitnie pokazują, że nie ma już miejsca na więcej samochodów, a jeśli chcemy zaoferować dobre warunki do mieszkania w centrum, to ich liczba wręcz powinna zacząć maleć. To oznacza, że dla dużej części użytkowników trzeba znaleźć alternatywny środek transportu. Kolej nadaje się do tego doskonale, bo nie dość, że jest bardzo pojemna (jeden pociąg zmieści nawet 1000 pasażerów), to jeszcze obejmuje swym zasięgiem dodatkowe miejscowości.
W 2011 roku, kiedy przedstawiono projekt tunelu średnicowego bez stacji w centrum Łodzi (za to z dużą stacją na tyłach „Manufaktury”), łodzianki i łodzianie masowo zaprotestowali. Kolejne studium, właśnie opracowywane, miało za zadanie pokazać, jak uzupełnić tunel o kluczową dla całego projektu stację „Centrum”. Niestety, także i w tym dokumencie próbuje się wykazać rzekomy brak możliwości technicznych dla budowy stacji. Tymczasem wystarczą drobne korekty w projekcie tunelu i stacja „Centrum” będzie mogła powstać. Jej losy wciąż są niepewne, choć bodaj jedynym argumentem przeciwko jest chęć jak najszybszego rozpoczęcia prac. Czy to może być powód, dla którego mielibyśmy zaprzepaścić epokową szansę?
Stacja Łódź Centrum jest niezbędna. Bez niej wielka inwestycja w tunel kolejowy spali na panewce i postawi pod znakiem zapytania najważniejsze łódzkie projekty takie jak rewitalizacja miasta czy Łódzka Kolej Aglomeracyjna. Z kolei jeśli pod al. Kościuszki zatrzymają się pociągi, dowiozą do centrum Łodzi tysiące pasażerów, chroniąc ją przed korkami i zapaścią Śródmieścia. Budowa stacji „Centrum” to łódzka racja stanu.
Zapraszamy do dołączania do profilu TAK dla stacji Łódź Centrum
W Łodzi wszystko jest robione za przeproszeniem od d… strony.
Tak samo jak z pociągiem regionalnym. Chętnie jeździłbym na Widzew do znajomych i rodziny, ale jeżdżąc z Radogoszcza Zachodu muszę się przesiąść i zapłacić dwa razy za bilet, bo wg włodarzy miasta która rozmawiała Przewozami regionalnym miasto Łódź zaczyna się od dworca Łódź Żabieniec a nie od Radogoszcza Zachodu gdzie jest ostantnia stacja!
Niedorzeczność poprostu. Kto to wymyślił w ogóle? Łódź koczy się na Żabieńcu, a Zgierz zaczyna w Zgierzu. Gdzie więc jest Radogoszcz? Parafrazując pewnego słowa kabaretu chyba w Piździszewie….
Przecież wiadomo że nikt z wami już nie pojedzie z Radogoszcza w kierunku zgierza więc po co robić takie ograniczenia???
Nic nie zarobicie i nic nie stracicie!
Tunel w zamyśle miałby powstać aby Kolej Dużych Prędkości miała przejazd przez Łódź z Warszawy do Poznania lub Wrocławia. Z tego co kiedyś czytałem to planowany projekt będzie miał tylko dwa tory (jeden w jedną drugi w drugą stronę) i przy takiej konfiguracji to jakakolwiek stacja pomiędzy dworcami jest technicznie niemożliwa. Chciałbym się mylić bo piszę to z biura oddalonego jakieś 50 metrów od planowanej stacji Łódź Centrum:)
Planowane są dwa tunele – jeden dalekobieżny, głównie dla KDP, a drugi dla kolei konwencjonalnej, a więc służący przede wszystkim pociągom regionalnym. Tunel KDP jest na razie zawieszony razem z całym KDP. Trwają przygotowania do realizacji tunelu konwencjonalnego.