Transport publiczny w Łodzi oceniany jest najgorzej spośród dużych polskich miast. Łódzki transport zbiorowy oferuje bardzo niskie prędkości podróży, zwłaszcza liczone w relacji „drzwi w drzwi” z uwzględnieniem wszystkich składników takich jak czasy przesiadek, oczekiwania na przystanku czy dojścia. Podstawowym problemem są niskie częstotliwości kursowania przy dużym rozdrobnieniu linii, co dodatkowo powoduje, że i tak rzadko kursujące pojazdy jeżdżą „stadami”. Niska prędkość to także skutek nadmiernie rozwiniętych tras, co wynika z doraźnego przedłużania linii dla zaspokojenia przypadkowo identyfikowanych potrzeb mieszkańców. Problem nieefektywnej obsługi to w końcu także skutek niskiej gęstości sieci – wiele obszarów pozbawionych jest transportu publicznego i dotyczy to nawet dużych osiedli bloków (np. os. Czarnieckiego, os. Batorego, os. Piastów). Większość dostrzeganych przez nas problemów jest następstwem braku systemowego podejścia do organizacji transportu zbiorowego. Ostateczny wygląd systemu zamiast wynikać z racjonalnych przesłanek i rzeczywistych potrzeb jest wynikiem narastających, doraźnych zmian, ewolucji przypadkowych rozwiązań pozbawionych potencjału oraz przypadkowych cięć ignorujących zasady funkcjonowania systemu.
Tymczasem sprawny transport zbiorowy powszechnie już uznawany jest za wyznacznik wysokiej jakości życia. Jest też jedyną receptą na coraz to większe problemy płynące z nadmiernej motoryzacji: korki, problemy z parkowaniem, tłok na ulicach, wypadki, zanieczyszczone powietrze. Wiele badań pokazuje, że zarówno mieszkańcy innych miast Europy, jak i sami łodzianie są skłonni przesiąść się z samochodów do transportu publicznego, ale pod warunkiem jego wysokiej jakości. Musimy stworzyć taki system, by ta zmiana zaczęła być widoczna, by tramwaje i autobusy zaczęły wreszcie zaspokajać potrzeby łodzian i łodzianek.