Przykrą niespodziankę przygotowały studentom władze Łodzi z okazji rozpoczęcia roku akademickiego. Linie tramwajowe obsługujące kampus uniwersytecki znów staną w korkach. 4 października zdjęte mają być znaki zakazujące ruchu samochodów na jednej z najważniejszych tramwajowych arterii miasta – ulicach Zielonej i Narutowicza. Tramwaje linii 9, 12 i 13 znów staną w korkach.
Przypomnijmy, dzięki wspólnej pracy zespołów złożonych z przedstawicieli łódzkiego MPK, Zarządu Dróg i Transportu oraz organizacji pozarządowych w sierpniu tego roku ograniczono ruch samochodów na dwóch krótkich odcinkach najbardziej zatłoczonych łódzkich ulic. Na ulicach Zielonej i Narutowicza pomiędzy Wschodnią i Gdańską wprowadzono zakaz ruchu pojazdów z wyjątkiem mieszkańców i MPK, zaś na ul. Kilińskiego pomiędzy Składową i Piłsudskiego – nakazy skrętu w najbliższą przecznicę dla samochodów jadących na południe. Ograniczenia te miały za zadanie wyeliminować nadmiar samochodów blokujących ruch tramwajowy (opóźnienia na każdej z tras sięgały kilkudziesięciu minut!), co z kolei w dłuższej perspektywie miało zachęcić część kierowców do wybrania tramwaju zamiast samochodu w podróżach na terenie centrum miasta. Taki wybór był konsekwencją terenochłonności transportu samochodowego i jego negatywnego wpływu na miasto – na problematycznych ulicach wystarczało kilkadziesiąt samochodów, aby zablokować tramwaje wiozące setki pasażerów.
Zmiany organizacji ruchu trzykrotnie konsultowano z mieszkańcami i za każdym razem zyskiwały sobie poparcie ogromnej większości obecnych. Nowe rozwiązania miały być następnie zweryfikowane w połowie października. Mimo, iż egzekucja ograniczeń pozostawiała wiele do życzenia, to zmiany przyniosły oczekiwany skutek – nawet jeśli czas przejazdu tramwaju względem czasu rozkładowego skrócił się nieznacznie, to tramwaje zaczęły pojawiać się na przystankach zgodnie z czasem podanym w rozkładzie. Mimo to w piątek 1 października portal uml.lodz.pl niespodziewanie zapowiedział, iż ograniczenia na ul. Zielonej zostaną zniesione – przed określonym terminem, bez konsultacji z mieszkańcami czy choćby słowa uzasadnienia!
O ironio, zmiany dokonano w kilka dni po zakończeniu obchodów Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu i „Dnia bez samochodu”. Czyżby władze Łodzi doszły do wniosku, że miasto ma sprawnie funkcjonować tylko przez jeden dzień w roku?
Pingback: Co obiecali kandydaci na prezydenta? – komentarz | IPT Łódź